2000 lat temu rzymski legionista podróżujący razem z młodą kobietą zapuścił się daleko na wschodnie rubieże Cesarstwa Rzymskiego, na pogranicze ziem zamieszkałych przez walecznych Daków i Trajan. Były to wtedy dwie rzymskie prowincje nazywane Mezja oraz Dacja , która w tamtym czasie rozbita była na wiele małych księstw. Podbój Dacji nastąpił dopiero na początku II wieku naszej ery (n.e.). Rok 14 n.e. był rokiem znamiennym. Dnia 19 sierpnia 14 roku n.e zmarł w wieku 76 lat Cesarz August. Nie zostawił On następców w postaci synów. Na podstawie pozostawionego testamentu sukcesorem został naznaczony Tyberiusz, który miał dzielić swoją władzę z Liwią, która od tego momentu nazywała się Julia Augusta. Zmiana Cesarza spowodowała zawirowanie na szczytach władzy w Rzymie i niepokój w wojsku, które zawsze domagało się przywilejów i apanaży w zamian za gotowość oddania życia w służbie cesarskiej.
Czasy były niespokojne, tereny dzikie i niesprzyjające rzymianom postrzeganym wówczas jako agresorzy i najeźdźcy. Samotna wyprawa legionisty została odnotowana w kronikach Rzymu i przedstawiona jako ucieczka, a może nawet jako dezercja. Samodzielne pokonywanie Karpat od północnego zachodu, a może bezpieczniejsze przebijanie się przez Mezje, gdzie stacjonowały wtedy rzymskie legiony było przedsięwzięciem niebezpiecznym, również z tego powodu, że w podróży towarzyszyła mu młoda i atrakcyjna kobieta, będąca jednocześnie córką Obywatela Rzymu i to w randze Senatora. W ślad za uciekinierami wysłane zostały grupy legionistów, ale pomimo miesięcy poszukiwań na ślad uciekinierów nie natrafiono. Odnotowano jedynie, że musieli oni paść ofiarą Daków, a może nawet po drodze Trajan, jeżeli wybrali by drogę od Mezji. Los pary nigdy nie został wyjaśniony, jak również nigdy nie natrafiono na ich szczątki.